ULUBIONE KREMY DO RĄK

By | 01:02 2 comments


Zima to okres wysuszonej skóry na dłoniach, niestety u mnie ten okres zaczyna się już jesienią. Jest mi ciągle zimno w dłonie, mam wrażenie że uczucie "ściągnięcia" jest nieustanne, skóra często piecze i jest jak pergamin....okropieństwo z którym trzeba sobie radzić. 
Wiele kosmetyków przewinęło się przez moje dłonie, w dosłownym tego znaczeniu. Większość poległo już na samym początku, na szczęście znalazłam moje perły i mam wrażenie, że znajduje ich coraz więcej. Nie pozostaje mi nic jak się cieszyć i podzielić z Wami tą świetną informacją. 
W swojej torebce zawsze noszę "lekki" krem, nie lubię jak w ciągu dnia moje ręce są tłuste i nie mogę niczego dotknąć bo zaraz coś ubrudzę. Na tym polu świetnie sprawdził się krem marki Tołpa i Monteil. Konsystencja idealna, szybko się wchłaniają, nawilżają i dyskretnie pachną. Po krótkiej chwili mogę zabrać się do pracy, bez problemu założyć rękawiczki i nie martwię się, że zaraz coś upaskudzę. Ceny kremów nie są porażające, Tołpa w granicach 10 zł, często kupuję w promocji za 6 zł, Monteil nie wiem bo dostałam w prezencie ale pewnie kosztuje ok 15 zł. 


Niestety lekki krem często nie wystarcza i muszę zastosować tłuste kosmetyki. Mam dwa rewelacyjne kremy, które cudownie regenerują, odżywiają, nawilżają i wygładzają moją biedną, zmaltretowaną skórę na dłoniach. Jest to  Regenerujący krem do rąk z mleczkiem pszczelim, miodem i woskiem pszczelim
100 ml firmy Queen Bee oraz Krem do rąk 20% masła Shea
70 ml zielona herbata firmy The Secret Soap Store. 


                           

Kremy mają fantastyczne działanie i przyjemne zapachy, są gęste, natychmiast przynoszą ulgę. Krem z mleczkiem pszczelim kupiłam w Skierniewicach na Dniu Krzaka, czy jakoś tak ;) Najważniejsze, że było fajnie i mogłam odkryć nowy produkt i firmę. Ceny kremu niestety nie pamiętam, wydaje mi się, że zapłaciłam 7 zł, nie jest to fortuna za tak dobry kosmetyk. 
Krem z masłem shea kosztuje około 22 zł, trochę drogi ale wart swojej ceny, ponieważ wystarcza na bardzo długo. 

Często zapominam rękawiczek i ciągle marznę w dłonie. Nie wiem czy tylko ja mam taką demencję? Niestety przekłada się to na stan mojej skóry dłoni i skórek wokół paznokci, są one suche i nieestetyczne. Jedynym ratunkiem jest większa dyscyplina co do pielęgnacji, bardzo ciepłe rękawiczki i pamięć o tych dwóch rzeczach. Podobno najprostsze rozwiązania są najlepsze, tak więc pakuje kremy do swoich torebek, stawiam na nocnej szafce i przy umywalce. Może Wy macie jakieś sprawdzone pomysły o które przynoszę rewelacyjne rezultaty? Jeżeli tak to proszę podzielcie się tymi informacjami :) 
Pozdrawiam ciepło!!!

2 komentarze : Leave Your Comments

  1. u mnie na razie króluje kremik z Palmers'a, sprawdza się co najważniejsze, bo wyjątkowo w tym roku mam przesuszone dłonie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam balsam tej firmy ale jakoś nie przekonał mnie do siebie. Jestem ciekawa kremu do rąk, jak konsystencja i działanie na mojej skórze.
    Chyba te przesuszenie to przez detergenty i coraz więcej "chemii" w naszym życiu.

    OdpowiedzUsuń